Po pierwsze i najważniejsze, Sherlockista z pewnym opóźnieniem donosi, że wkrótce ukaże się niepublikowana wcześniej pierwsza powieść ACD, napisana w latach 1883-1884 The Narrative of John Smith, czyli "Opowieść Johna Smitha". Brzmi to zupełnie jak podrozdział z powieści o Holmesie, prawda? Ekscytację naszą studzić może fakt, że te podrozdziały przeważnie są najnudniejsze, po pierwsze dlatego, że nie zawierają Holmesa, a po drugie dlatego, że patrz punkt pierwszy. Ponadto, była to pierwsza długa powieść ACD, a z ostrożnych opinii znawców wynika, że nasz Ukochany Autor nie należał do tych olbrzymów literatury, którzy od pierwszej do ostatniej litery, od młodzieńczych wierszy po podpisy na wekslach, płonęli blaskiem Geniuszu Słowa, przeciwnie, zdaje się, że talent ACD najpełniej objawiał się jednak w krótszych opowiadaniach. Historia ta mimo wszystko godna jest uwagi, ponieważ jedyny rękopis powieści został zgubiony przez pocztę (niech będzie nam to pocieszeniem po wszystkich nigdy niedoręczonych paczkach i kartkach świątecznych). ACD odtworzył go potem częściowo z pamięci. Jeśli - zachowując propocje ;) - ACD równie mocno przeżywał utratę gotowego tekstu jak Sherlockista (o czym ShK ostatnio wspominał), to musiał mieć dobry powód, by zdobyć się na taki wysiłek. Dla nas powodem do przeczytania powieści może być fakt, że występuje w niej pani Rundle, gosposia, którą ponoć można uznać za pierwowzór Mrs Hudson.
Pracami redakcyjnymi kieruje Rachel Foss z British Library, a efekty jej starań mamy ujrzeć już jesienią.
---
Po drugie, Sherlockista najserdeczniej poleca najnowsze dzieło twórców BS-Bloga, czyli niezmiernie elegancką Sherlockistyczną gazetę.
---
Po trzecie i ostatnie, pragnie się trochę pochwalić a trochę usprawiedliwić: wprawdzie blogger zafundował nam ostatnio nowe szablony do przeglądania blogów w trybie mobilnym, to jednak od strony estetycznej pozostawiają one nieco do życzenia. Jednocześnie zatem Sherlockista zachęca do prób czytania Sherlockianów także z komórek (sam na własnej miewał spore problemy), a zarazem przeprasza, że tam w tle w wersji "mobile" widnieć będą jakieś standardowe, bloggerowe widoczki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz