sobota, 27 lutego 2010

Na początek: prawdziwa muzyka z Baker Street

Na koniec dzisiejszych postów jeszcze jedna notka na rozgrzewkę przed obiecaną odpowiedzią na pytanie o to, jak zrobić naprawdę dobrą ekranizację Holmesa.

Poniżej filmowy przewodnik po mieszkaniu-muzeum Sherlocka Holmesa.
Kto oglądał choć jeden odcinków Holmesa z Brettem, ten natychmiast rozpozna muzykę Patricka Gowersa, która tak bardzo kojarzy się z Baker Street, że Sherlockista będzie osobiście niezmiernie rozczarowany, gdy kiedyś w końcu dotrze pod najsławniejszy nieistniejący adres świata i jej tam nie usłyszy.
Znakomitą recenzję płyty z muzyką z serii Granady można przeczytać tu

Sherlockista wyzna tylko, że skrzypcowa wersja motywu Granady z FINA, o którym będzie w owej obiecywanej notce nieodmiennie go rozczula, choć ustępuje jeszcze wspanialszym motywom z wersji radiowych - z Gielgudem i BBC z Merrisonem (o tej ostatniej serii będą tu tony).
W filmiku natomiast po głównym, otwierającym każdy odcinek motywie usłyszycie wersję "uroczystą", wiązaną w serii Granady szczególnie z pracą Holmesa na rzecz jego ojczyzny (SECO).

Brak komentarzy: