środa, 2 czerwca 2010

Drugie holmesologiczne doniesienie dnia...

Zdaje się, że któryś z Czytelników, zniecierpliwiony zapewne nudnym oczekiwaniem na Sherlocka BBC, włamał się do domu Guya Ritchiego w poszukiwaniu informacji na temat nowego Sherlocka Warner Bros ;)... Pracownicy Ritchiego schwytali 29-letniego sprawcę w domu reżysera koło Salisbury. Sam Guy nie miał podobno okazji wykazać się znajomością sztuk walki, które tak chętnie pokazuje na ekranie. Sprawcę przesłuchano i zwolniono za kaucją. Nie wiadomo, czy cokolwiek zginęło - ale przecież Lestrade XXI wieku z pewnością przeoczył wszystkie istotne szczegóły...

Brak komentarzy: