sobota, 16 lipca 2011

Coś starego i coś nowego o Sherlocku Moffata, Gatissa, Cumberbatcha i Freemana

Sherlock BBC, to ten Sherlock z XXI w., którego nie boją się nawet nieholmesologiczni znajomi Sherlockisty, przymuszani do jego oglądania. ShK wygrzebał bardzo starą jakąś zajaweczkę z Moffatem i Gatissem, reklamującymi drugą serię swojego genialnego "Sherlocka" - w trzech kuszących słowach. Nie dowiemy się niczego nowego - bo wiadomo już od dawna, że nowa seria będzie o Irenie, o psie (a nawet, jak okazało się ostatnio, psach) i o wodospadach, ale zawsze można popatrzeć na Gatissa i Moffata celem uspokojenia nerwów. To ostatnie kieruje Sherlockista zwłaszcza do osób, które tak jak on będą oglądały w najbliższym czasie różne superprodukcje, przed którymi na wielki ekran wjechał z hukiem niedogolony i uszminkowany Downey, z jakichś przyczyn nazywany "Holmesem".




A drugi niusik jest taki, że "The Sun" i Metro.co.uk przyuważyły Benedykta kręcącego jakąś scenę bójki do nowych odcinków. Uwaga - nie jest rozebrany, nie zdjął nawet płaszcza, nie ma potu na nagiej klatce piersiowej ani makijażu na oczach, w ogóle wygląda, jak gdyby załatwił oprycha paroma sprytnymi ciosami i nie dostał przy tym zadyszki. Czyli jak Sherlock Holmes :)
(Osoby tak sentymentalne jak Sherlockista pewnie zauważą, że na jednym z poniższych zdjęć widać, że Cumberbatch tak samo stawia stopy jak Jeremy Brett...)


2 komentarze:

fandorin pisze...

Brett był chyba nawet przyjacielem rodziny Cumberbacha! Czytałam jakiś wywiad, pogrzebie trochę to znajdę. Muszę pogratulować Sherlockiscie radaru brettowości! Poza jest wręcz taka sama a umknęło to mojej uwadze.
Pozdrowienia, chylę czoła.

CheshireCatto pisze...

@fandorin
Naprawdę? Jaki zbieg okoliczności, no ja nie mogę!

A na tych zdjęciach to rzeczywiście Benio brettowato stawia nogi :3 Pogratulować Sherlockiście spostrzegawczości ^^