środa, 20 lipca 2011

Szczegóły Sherlocka 2 Ritchiego...

... nie brzmią tak źle jak trailer. Jak wynika ze streszczeń, które pojawiły się już w Sieci, film zacznie się od śmierci austriackiego księcia. Oczywiście, poczciwy Lestrade oraz opinia publiczna uznają tę śmierć za samobójstwo - ale Sherlock zwietrzy morderstwo. Co więcej, nabierze podejrzeń, że jest to tylko element wielkiej układanki autorstwa profesora Moriarty'ego. Wprowadzenie postaci Napoleona Zbrodni zostało nieźle przygotowane w pierwszej części Sherlocka, więc tu, nie licząc może trochę niepojętego dla Sherlockisty owłosienia odtwórcy tej roli, Jareda Harrisa:

Moriarty
...powinno wypaść całkiem naturalnie i zrozumiale. Akcja filmu zacznie się od wieczoru kawalerskiego Watsona. Przy okazji, to tam mamy poznać starszego i mądrzejszego z braci Holmesów: Stephena Fry'a ;)
Mycroft
 To wtedy też Downey-Holmes spotka Cygankę Sim-Rapace, która odegrała jakąś rolę w planach Moriarty'ego, ale nie do końca zdaje sobie sprawę z powagi swojej sytuacji. Tymczasem jest następna na liście ofiar Profesora.
Holmesowi nie będzie łatwo uratować Sim i powstrzymać Moriarty'ego od realizacji, nazwijmy to ogólnikowo, "demonicznych planów" (mimo całej sympatii do pierwszej części nie można oczekiwać jakiejś składnej koncepcji w tej mierze), ponieważ nie potrafi się zdobyć na taką samą bezwzględność. I tak Moriarty i Holmes będą się uganiać za sobą przez Francję, Niemcy i, na koniec, uwaga, Szwajcarię...
No, trzeba powiedzieć, że mimo różnych zastrzeżeń, brzmi to jak całkiem przyzwoity - choć nieco amerykańsko-młodzieżowy - Sherlock ;) Pamiętajmy, że Holmesy nieco bardziej przygodowe i naiwne, takie w stylu "Młodego SH" czy nawet Indiany Jonesa to też Holmesy, często zabawne i dostarczające sporo dobrej rozrywki - mimo głupawych intryg i nadmiernej ilości gonitw - a te smętnawe, nastawione na bardziej melancholijne dedukcje oraz poważne refleksje potrafią być zupełnie kichowate, jak "Murder by Decree", z superpoważnym, miejscami wręcz łkającym Christopherem Plummerem...

2 komentarze:

Iwona pisze...

Bardzo się cieszę na wieść o tych nowinkach ;) Mówiłam, że nie będzie tak źle!

fandorin pisze...

http://www.usatoday.com/life/people/2010-10-17-benedict-cumberbatch_N.htm?csp=34
znalałżma ten wywiad o którym pisałam kilka notek wcześniej: Benedykt wspomina o związku jego rodziny z nieocenionym Jeremym Brettem.
Wczoraj widziałam zwiastun SH Rochiego w kinie i zrobiło to na mnie jeszcze gorsze wrażenie. Ale nadal jestem pełna wiary :)
Co do Sherlocka BBC to co pisze Sherlockista w porzedniej notce może być prawdopodobne. Zaangażowanie Freemana w Hobbita najpewniej uniemożliwi mu dalszą grę. Pytanie tylko czy zakończą serial/poczekają/znajdą nowego Watsona?
Zakrwawiony Cumberbach będzie teraz spędzac mi sen z powiek. Wygrażam pięscią i krzyczę "Moffffaaaat!!!'