piątek, 26 marca 2010

Młody Sherlock Holmes raz jeszcze i kolejna gra...

Sherlockistę chyba czytają jakieś grube ryby, które wyłowiły, że w SH Guya Ritchiego można znaleźć wyraźne ślady inspiracji "Młodym Sherlockiem Holmesem" i że był to w opinii wielu holmesistów strasznie fajny film (notka poświęcona w większości "Young SH" tu), a w dodatku SH 2009 zarobił dzikie miliony - postanowiły wydać DVD z młodym Sherlockiem w Kanadzie i w USA, które to DVD, mimo że ewidentnie wydane w pośpiechu i bez fajerwerków, budzi dość entuzjastyczne recenzje.
W tej podlinkowanej wyżej, pochodzącej z Kansas City Star, autor wyzłośliwia się nawet, że ten stary film produkcji Spielberga jest znacznie lepszy niż SH 2009. Z tym twierdzeniem Sherlockista nie jest skłonny się zgodzić, i prawdę mówiąc młodzieżowo-przygodowe aspekty "Młodego Sherlocka" w "Starym Sherlocku" trochę go momentami drażniły.

***

Nowa gra to sequel gry z 2008 roku, ma całkiem dobre recenzje - i tak poza tym to Sherlockista niestety, z powodu swojego upośledzenia, do którego przyznał się w poprzedniej notce na temat gier, niewiele potrafi o niej powiedzieć.
Gra polega na rozwiązywaniu zagadek i należy do gier typu HOG, czyli hidden object games, co z pomocą tego artykułu Sherlockista zrozumiał jako grę w której trzeba wyszukiwać poukrywane na planszach przedmioty.
Na koniec jeszcze jedna grafika, która Sherlockisty raczej nie zachęca do przełamywania growej ignorancji akurat z pomocą tego wydawnictwa...:

Brak komentarzy: