To właśnie ta biografia, o której Sherlockista kiedyś wspominał - ta, która w swojej szczerości okazała się tak ponura, że wymagała zakończenia niezapomnianą anegdotą o tym, jak to Brett wysyłał do siebie listy.
Skarb ten do dziś chadza po Amazonie za jedyne kilkaset funtów/kilkaset więcej dolarów, więc możliwość sprowadzenia go za dolarów 35 (plus ok. 20 za transport) jest niewątpliwie bardzo cenna. Tym bardziej ubolewa więc Sherlockista, że stracił już zupełnie wiarę w możliwość sprowadzenia jakichkolwiek Sherlockistycznych książek do swojego grajdołu (ostatni transport, ten, którym tak się chwalił kilka miesięcy temu, zaginął i nigdy już nie dojdzie...). Kolejne wydanie również zawdzięczamy cudownemu, malutkiemu kanadyjskiemu wydawnictwu Calabash Press, które specjalizuje się w holmesologicznych pozycjach (tak, tak, można również proponować własne... i nie jest tak, że Sherlockista ani przez chwilę o tym nie pomyślał...).
Jeśli jednak ktoś z Czytelników ma jeszcze w sobie dość ducha (i środków), by zaryzykować, to Sherlockista niewiele pozycji poleca goręcej:
P.S. Nie jest do końca jasne, jak to cudo zamówić - jedni twierdzą, że przez maila do Calabash Press (ashtree@ash-tree.bc.ca), inni, że pisze się bezpośrednio na bendingthewillow@gmail.com, jeszcze inni, że trzeba zapisać się na facebooka. Sherlockista zamelduje w komentarzach, jeśli coś zdziała i którą drogą mu się udało.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz