sobota, 15 stycznia 2011

Ritchie-fobowie niech zamkną oczy :) Nowy Sherlock z Downeyem kręci się pełną parą.

Już od paru dni skrzynka Sherlockisty pęka w szwach od doniesień, które zalały wszystkie plotkarsko-filmowe portale świata: uwaga, ujawniono fragment plot-u drugiej części "Sherlocka". Drodzy Czytelnicy, przygotujcie się na szok:



...Holmes i Watson podążają tropem Moriarty'ego (pamiętamy, że  w tej roli Jared Harris), którego uważają za pierwszego arcy-zbrodniarza w historii świata. Watson z trudem stara się godzić obowiązki wobec narzeczonej Mary Morstan z pomaganiem przyjacielowi...

ŁAŁ!
:D
Szczerze mówiąc, Sherlockista miał cień nadziei, że producenci zlitują się nad nami wszystkimi i wyrzucą w cholerę Mary Morstan (ShK żywi takie nadzieje wobec wszystkich absolutnie wersji opowiadań ACD, nawet gdy zagląda do Kanonu czasem kołacze się w nim takie niejasne przeczucie, że tym razem pod koniec SIGN znajdzie zupełnie co innego...). Nie był to jednak cień zbyt wyrazisty, więc można powiedzieć, że nie dowiedział się zupełnie niczego nowego. Podobnie, za niespecjalnie informatywne uznał stwierdzenie (Downeya), że "tym razem nie będziemy pakować Watsona w kłopoty - to raczej on będzie wyciągał z tarapatów Holmesa". Ponoć obaj panowie mają tkwić w owych tarapatach znacznie głębiej niż im się wydaje i niż my oczekiwaliśmy po pierwszym odcinku.
Za niepokojące uznał Sherlockista wszelkie doniesienia o tym, że w sequelu - jak to w sequelu - ekipa chce przebić wszystkie nasze oczekiwania. Downey skarżył się nawet, że kręcenie drugich części zawsze jest bardziej wyczerpujące, o czym on, jako weteran sequeli, miał okazję się przekonać.
Podglądacze opisują dwie sceny kręcone przez naszych bohaterów - obie to strzelaniny na bocznicy kolejowej i jedynym ich ciekawym elementem jest pojawienie się cyganki Sim, która okazuje się lepszym strzelcem od nich. W tej ostatniej roli oczywiście Noomi Rapace, o której Sherlockista pisał tu kiedyś, ale w kompletnie neutralnym tonie. Odkąd sam obejrzał ją w fantastycznej roli w ekranizacji równie świetnych książek Larssona, z wielkim entuzjazmem czeka na to, by zobaczyć ją u boku Sherlocka Holmesa.
A na koniec pierwsze oficjalne zdjęcie z planu:

Ładne talerze ;)
Dokładną analizę strojów bohaterów można znaleźć na tym portalu, poświęconym filmowym kostiumom w ogóle. Sherlockista chciał napisać, kurtuazyjnie, że to bardzo interesujący portal, ale nawet nie rozumie tych opisów i chyba nie fascynuje go specjalnie historia mody... Może jednak wśród Czytelników ktoś jest w stanie naprawdę docenić ludzi, którzy widzą, że Downey prezentuje romantyczne trendy z lat 30 dziewiętnastego wieku?
Sherlockista życzy serdecznie wszystkim zdegustowanym poczynaniami Ritchiego spokojnych snów ;) i oczekuje na jakiekolwiek szczegóły, które nie byłyby wyłącznie nic-szczególnego-nie-mówiącym, promocyjnym bełkotem.

5 komentarzy:

Iwona pisze...

nie moge się doczekać!!!

Milwaukee Meg pisze...

Można znaleźć opis dwóch krótkich scen akcji z SH2, opisane przez kogoś ze studia. Nie chcę w komentarzu tutaj mam link do artykułu na /filmie. http://www.slashfilm.com/sherlock-holmes-2-photo-details-action-scenes/ :D

Justeene pisze...

Pozdrowienia od śpiących jak najbardziej spokojnie (problemów ze snem brak) Ritchie-fobów ;))) Cóż za urocza nazwa! :)

Justeene pisze...

Nie na temat, ale trudno ;) Przekopując się przez blog Sherlockisty natknęłam się na notkę o "Without a Clue", filmie który absolutnie uwielbiam i tak mnie natchnęło do zapodania parodii "Psa Baskervillów" autorstwa Famous Last Nerds, czyli panów odpowiedzialnych m.in. za "One Minute Hamlet". Nosi ona wdzięczny tytuł: "The Adventures of Wassup Holmes" i można się z nią zapoznać o tu: http://www.youtube.com/watch?v=wQQJ1OhARWk

Sherlock Kittel pisze...

ROTFL :)